Co czytam? Wislawa Szymborska: Nieuwaga

[ellu bi-s]

Nieuwaga

Źle sprawowałam sie wczoraj w kosmosie.
Przeżyłam całą dobę nie pytając o nic,
nie dziwiąc się niczemu.

Wykonywałam czynności codzienne,
jakby to było wszystko, co powinnam.

Wdech, wydech, krok za krokiem, obowiązki,
ale bez myśli sięgajacej dalej
niż wyjście z domu i powrót do domu.

Świat mógł być odbierany jako świat szalony,
a ja brałam go tylko za zwykły użytek.

Żadnych - jak - i dlaczego -
i skąd się taki tu wziął -
i na co mu aż tyle ruchliwych szczegółów.

Byłam jak gwóźdź zbyt płytko wbity w ścianę
albo
(tu porównanie, którego mi brakło).

Jedna za drugą zachodziły zmiany
nawet w ograniczonym polu okamgnienia.

Przy stole młodszym, ręką o dzień młodszą
był chleb wczorajszy inaczej krajany.

Chmury jak nigdy i deszcz był jak nigdy,
bo padał przecież innymi kroplami.

Ziemia się obróciła wokół swojej osi,
ale już w opuszczonej na zawsze przestrzeni.

Trwało to dobre 24 godziny.
1440 minut okazji.
86 400 sekund do wglądu.

Kosmiczny savoir-vivre
choć milczy na nasz temat,
to jednak czegoś od nas się domaga:
trochę uwagi, kilku zdań z Pascala
i zdumionego udziału w tej grze
o regułach nieznanych.

*

Wisława Szymborska, "Dwukropek", wyd. a5, Kraków 2005

*

pozdrawiam andrzejkowo :)

e.

[h-sympatico]

Post by ellu bi-s
Nieuwaga
Źle sprawowałam sie wczoraj w kosmosie.
Przeżyłam całą dobę nie pytając o nic,
nie dziwiąc się niczemu.
Wykonywałam czynności codzienne,
jakby to było wszystko, co powinnam.
Wdech, wydech, krok za krokiem, obowiązki,
ale bez myśli sięgajacej dalej
niż wyjście z domu i powrót do domu.
Świat mógł być odbierany jako świat szalony,
a ja brałam go tylko za zwykły użytek.
Żadnych - jak - i dlaczego -
i skąd się taki tu wziął -
i na co mu aż tyle ruchliwych szczegółów.
Byłam jak gwóźdź zbyt płytko wbity w ścianę
albo
(tu porównanie, którego mi brakło).
Jedna za drugą zachodziły zmiany
nawet w ograniczonym polu okamgnienia.
Przy stole młodszym, ręką o dzień młodszą
był chleb wczorajszy inaczej krajany.
Chmury jak nigdy i deszcz był jak nigdy,
bo padał przecież innymi kroplami.
Ziemia się obróciła wokół swojej osi,
ale już w opuszczonej na zawsze przestrzeni.
Trwało to dobre 24 godziny.
1440 minut okazji.
86 400 sekund do wglądu.
Kosmiczny savoir-vivre
choć milczy na nasz temat,
trochę uwagi, kilku zdań z Pascala
i zdumionego udziału w tej grze
o regułach nieznanych.
*
Wisława Szymborska, "Dwukropek", wyd. a5, Kraków 2005
*
pozdrawiam andrzejkowo :)

Dziękuję za wiersz.
Szymborska wrzuca zwykle tyle pozornie nieistotnych detali.
Pozornie. Pisze prosto. Lubię, bo ją przeważnie rozumiem.
Moze mi łatwiej, bo jestem jak ona kobietą i niemłodą.
Duzo refleksji.
Odpozdrawiam andrzejkowo, choć juz mi sie nie chce
butów ustawiac ani klasc kartek pod poduszke. :-(
Rosa

Post by ellu bi-s
e.

[ellu bi-s]

h-sympatico

ellu bi-s

Post by ellu bi-s
Nieuwaga
Wisława Szymborska, "Dwukropek", wyd. a5, Kraków 2005
*
pozdrawiam andrzejkowo :)

Dziękuję za wiersz.

:)

choć juz mi sie nie chce
butów ustawiac ani klasc kartek pod poduszke. :-(

ale jednak warto przelać wosk przez dziurkę od klucza, nigdy nic nie
wiadomo, ja tam przeleje :).

e.

[elka-one]

Post by ellu bi-s
Nieuwaga
Źle sprawowałam sie wczoraj w kosmosie.
Przeżyłam całą dobę nie pytając o nic,
nie dziwiąc się niczemu.
Wisława Szymborska, "Dwukropek", wyd. a5, Kraków 2005
*
pozdrawiam andrzejkowo :)
e.

Ja też dziękuję, ellu, nie zdążyłam jeszcze kupić, a Szymborska wciąż jest
moją ulubioną autorką.

[ellu bi-s]

elka-one

ellu bi-s

Post by ellu bi-s
Nieuwaga
Źle sprawowałam sie wczoraj w kosmosie.
Przeżyłam całą dobę nie pytając o nic,
nie dziwiąc się niczemu.
Wisława Szymborska, "Dwukropek", wyd. a5, Kraków 2005

Ja też dziękuję, ellu, nie zdążyłam jeszcze kupić, a Szymborska wciąż jest
moją ulubioną autorką.

ja sobie kupiłam dziś, zupełnie jakbym miała na imię Andrzejek ;)

e.

[elka-one]

Post by ellu bi-s
ja sobie kupiłam dziś, zupełnie jakbym miała na imię Andrzejek ;)

:-)))
Ellu, czy jesteś nadal zainteresowana referatem, który mówił o porównaniu
znaczenia elementów sztuk plastycznych (z grubsza) dla polskiej i
niderlandzkiej literatury, o którym Ci kiedyś wspomniałam? Jest już po
polsku (wersja oryginalna niderlandzka).

Post by ellu bi-s
e.

e-o

[ellu bi-s]

elka-one

ellu bi-s

Post by ellu bi-s
ja sobie kupiłam dziś, zupełnie jakbym miała na imię Andrzejek ;)

:-)))
Ellu, czy jesteś nadal zainteresowana referatem

no, pewnie, że jestem :)))

e.

[Krzysztof]

Powiedz mi, Ellu, dlaczego właśnie ten wiersz?
Dla mnie niczym szczególnym się nie wyróżnia,
a odnoszę wrażenie jakby czcigodna Autorka szukała
pointy na siłę.
Tak, to prawda, nie jestem kobieta. Może więc stąd
i to banalne pytanie...
Gdybym tym postem wywołał u Ciebie irytację,
pamiętaj - na drugie mam Andrzej :)

Pozdrawiam serdecznie

Krzysztof

[h-sympatico]

Post by Krzysztof
Powiedz mi, Ellu, dlaczego właśnie ten wiersz?
Dla mnie niczym szczególnym się nie wyróżnia,
a odnoszę wrażenie jakby czcigodna Autorka szukała
pointy na siłę.
Tak, to prawda, nie jestem kobieta. Może więc stąd
i to banalne pytanie...
Gdybym tym postem wywołał u Ciebie irytację,
pamiętaj - na drugie mam Andrzej :)

Andrzejku ;-) ! Najlepszego. :-)
Własnie maszerując pomyslałam, ze czasami zamieszczam na php
takie kompletnie nieambitne wierszyki z mego podwórka, jak chocby dzis.
Na pocieszenie przypomniał mi sie wierszyk W.S., który nosze ze sobą pt.
"Jak ja się czuję".
Przeciez taki bez zadnej poezji a raczej proza życia.
A jednak go nosze, bo...lepiej się z nim czuję, czyli spełnia jakąś role
i większa niż inne wyszukane poematy ;-).
R.

[Krzysztof]

Rosa napisała

Post by h-sympatico
[...]
Andrzejku ;-) ! Najlepszego. :-)

Dzięki;-)!

Post by h-sympatico
Własnie maszerując pomyslałam, ze czasami zamieszczam na php
takie kompletnie nieambitne wierszyki z mego podwórka, jak chocby dzis.
Na pocieszenie przypomniał mi sie wierszyk W.S., który nosze ze sobą pt.
"Jak ja się czuję".
Przeciez taki bez zadnej poezji a raczej proza życia.
A jednak go nosze, bo...lepiej się z nim czuję, czyli spełnia jakąś role
i większa niż inne wyszukane poematy ;-).

Masz rację, Roso, często ma się gdzieś w zanadrzu coś, co krzepi.
I wcale nie musi to być kultowy, owiany tajemnicą poemat, ale
pozornie przypadkowy fragment albo nawet i strzęp tekstu.
Mnie przez długie lata towarzyszył napis dojrzany na ścianie
bloku przy Grochowskiej: "To dobrze, że jutro koniec świata".
To "eschatologiczne" westchnienie czasami pozwalało
złapać zbawienny dystans do wielu spraw.

Dobrej nocy, Roso,

Krzysztof

[ellu bi-s]

Krzysztof

Post by Krzysztof
Powiedz mi, Ellu, dlaczego właśnie ten wiersz?

na chybił trafił, ale żeby nie był z tych najdłuższych (do przepisywania
;)), ot, przyszłam do domu z tomikiem, przeczytałam, przejrzałam i
postanowiłam się podzielić :).

Post by Krzysztof
Tak, to prawda, nie jestem kobieta. Może więc stąd
i to banalne pytanie...
Gdybym tym postem wywołał u Ciebie irytację,
pamiętaj - na drugie mam Andrzej :)

wobec tego potraktujmy Twoje banalne pytanie ulgowo i życzmy Ci a posteriori
góry cukierków i czekoladek :)

Post by Krzysztof
Pozdrawiam serdecznie

i ja, i ja :)

e.

[matusm]

Post by ellu bi-s
Nieuwaga
Źle sprawowałam sie wczoraj w kosmosie.
Przeżyłam całą dobę nie pytając o nic,
nie dziwiąc się niczemu.
Wykonywałam czynności codzienne,
jakby to było wszystko, co powinnam.
Wdech, wydech, krok za krokiem, obowiązki,
ale bez myśli sięgajacej dalej
niż wyjście z domu i powrót do domu.
Świat mógł być odbierany jako świat szalony,
a ja brałam go tylko za zwykły użytek.
Żadnych - jak - i dlaczego -
i skąd się taki tu wziął -
i na co mu aż tyle ruchliwych szczegółów.
Byłam jak gwóźdź zbyt płytko wbity w ścianę
albo
(tu porównanie, którego mi brakło).
Jedna za drugą zachodziły zmiany
nawet w ograniczonym polu okamgnienia.
Przy stole młodszym, ręką o dzień młodszą
był chleb wczorajszy inaczej krajany.
Chmury jak nigdy i deszcz był jak nigdy,
bo padał przecież innymi kroplami.
Ziemia się obróciła wokół swojej osi,
ale już w opuszczonej na zawsze przestrzeni.
Trwało to dobre 24 godziny.
1440 minut okazji.
86 400 sekund do wglądu.
Kosmiczny savoir-vivre
choć milczy na nasz temat,
trochę uwagi, kilku zdań z Pascala
i zdumionego udziału w tej grze
o regułach nieznanych.
*
Wisława Szymborska, "Dwukropek", wyd. a5, Kraków 2005
*
pozdrawiam andrzejkowo :)
e.

Kazdy noblistki komunistki jest podobny

Partia. Należeć do niej,
z nią działać, z nią marzyć,
z nią w planach nieulękłych,
z nią w trosce bezsennej -
wierz mi, to najpiękniejsze,
co się może zdarzyć,
w czasie naszej młodości
- gwiazdy dwuramiennej.



Chociaz mnie sie bardziej podoba inny bardzo uznany wiersz ktory tez
powinien pretendowac do nagrody Nobla,tyle przekazu w swojej poetyckiej
prostocie a do tego badzo prawdziwy i zaawnsowany


"Ku pokrzepieniu serc"


Jak ja was, kurwy, nienawidzę
I jak ja wami, kurwy, gardzę
Jak ja się, kurwy, za was wstydzę
Gdy za granicę czasem zajrzę
Jak ja się wami, kurwy, brzydzę
Jak ja was dobrze, kurwy, znam
Jak ja się bardzo ludziom dziwię
Którzy wybrali taki chłam
(...)
Opasłe mordy, krzywe ryje
Kurewstwo wszędzie tam, gdzie wy
Jak ja was, kurwy, nienawidzę
Jak do was bym z kałacha bił
A nawet jak wam plun?ć w twarz
To wy mówicie, że deszcz pada
Jebana wasza partia mać, co mi ojczyznę okrada
Nadejdzie kiedy? taki czas
Za wszystko, kurwy, zapłacicie
W helikoptery wsadz? was i nigdy już tu nie wrócicie

[k***@gmail.com]

podobno podobaja nam sie wiersze, które empatycznie odbieramy,
które nas samych okreslaja trafnie.
dobranoc

[ellu bi-s]

matusm

ellu bi-s

Post by ellu bi-s
Nieuwaga

[...]

Post by ellu bi-s
Wisława Szymborska, "Dwukropek", wyd. a5, Kraków 2005

Kazdy noblistki komunistki jest podobny

Zawsze mnie zdumiewało, że sprawienie komuś (mnie, php... na szczęście sama
Autorka tego nie przeczyta) przykrości może komuś innemu przychodzić z taką
łatwością, że nic, żadne EQ, żadne dobre wychowanie, żaden wzgląd na innych,
nic nie jest w stanie go powstrzymać. Nigdy się do tego nie przyzwyczaję
:(((.

e.

[j ( an )]

Post by matusm
matusm

ellu bi-s

Post by ellu bi-s
Nieuwaga

[...]

Post by ellu bi-s
Wisława Szymborska, "Dwukropek", wyd. a5, Kraków 2005

Kazdy noblistki komunistki jest podobny

Zawsze mnie zdumiewało, że sprawienie komuś (mnie, php... na szczęście sama
Autorka tego nie przeczyta) przykrości może komuś innemu przychodzić z taką
łatwością, że nic, żadne EQ, żadne dobre wychowanie, żaden wzgląd na innych,
nic nie jest w stanie go powstrzymać. Nigdy się do tego nie przyzwyczaję
:(((.
e.

nie wiem ile ma lat matusm
lecz gdy Szymborska pisala o partii
chyba jeszcze wypytywano dzieciaki w szkole
o rodzicow np. czy sluchaja wolnej europy ;o)
przyzwyczaic sie do hitlera , stalina
jak do papieza jak zawsze mozna , lub trzeba
szczegolnie z dobrym wychowaniem itp. :o)
mozna ze wzgledu na innych zdumiewac sie
ze araby nie lubia w. bucha
Ellunko
to przyzwyczajenie
sprawia najwieksze przykrosci
Waszej Eleganckiej Obojetnosci ;o)
dotknac blizniego
do zywego lub orgasmu
zaryzykowac - odrodzic sie . . .
teraz stukam w klawisze
na dloni wylądował policzek
naszej coreczki - cudowna polichromia Milosci
caluje moje swieze ohydne blizny
opuchlizne kolory jak u frankensteina
moja dlon nie domyka sie jeszcze
ale pracuje karmi ubiera . . .
jest piekna dla Ellith ! ! !
i Winnie
:o)


mnie kiedys zamknieto na dwa tygodnie
podobno bylem za mlody do celi z doroslymi
pod kocem smierdzacym zygami - sam
sobie , dla towarzystwa
odtworzylem Rozmowe z Kamieniem
wislawy i Wiatraczek rozewicza
oraz :
spod mauretanskich spiewnych sal
wybiega do mnie hurysa . . .
do dzis nie wiem czyje
Ty i matusm
jak dwie strony medalu
? nie spotkacie sie nigdy ?

[ellu bi-s]

j ( an

Post by j ( an )

Post by matusm
matusm

ellu bi-s

Post by ellu bi-s
Nieuwaga

[...]

Post by ellu bi-s
Wisława Szymborska, "Dwukropek", wyd. a5, Kraków 2005

Kazdy noblistki komunistki jest podobny

Zawsze mnie zdumiewało, że sprawienie komuś (mnie, php... na szczęście sama
Autorka tego nie przeczyta) przykrości może komuś innemu przychodzić z taką
łatwością, że nic, żadne EQ, żadne dobre wychowanie, żaden wzgląd na innych,
nic nie jest w stanie go powstrzymać. Nigdy się do tego nie przyzwyczaję
:(((.
e.

teraz stukam w klawisze
na dloni wylądował policzek
naszej coreczki - cudowna polichromia Milosci
caluje moje swieze ohydne blizny
opuchlizne kolory jak u frankensteina
moja dlon nie domyka sie jeszcze

coś Ty sobie tam znowu zrobił?

Post by j ( an )
Ty i matusm
jak dwie strony medalu
? nie spotkacie sie nigdy ?

:)

e.

[a***@myaddress.co.nz]

Post by ellu bi-s
coś Ty sobie tam znowu zrobił?
e.

zrobiłem sobie uwagę
i wyciągnąłem konsekwencje
od ręki
:o)


pomogłem staruszkom
zmienic śrubę
pod wodą

i

teraz czują się winni
choć nikt nie wie dlaczego silnik zaskoczył
! tak mam od urodzenia !
zrobilem pierwszy krok ,
wrazenie , furorę , kawal drogi
nie wiedzialem co zrobic z rekami
im dzieciaki uciekly do Europy
wiec dali nam wszystko
mieszkamy u nich , samochod
trafilem na artystę - chirurga
a oni maja prawdziwe wnuczki
prawdziwą curkę i prawdziwego faceta
wiem , poetą ( dla Was ) nie jestem
lecz poezja - to nie tylko wiersze
wysle to - albo zniknie
:o)

[elka-one]

Post by ellu bi-s
Nieuwaga

Każdy noblistki komunistki jest podobny

To chyba niewiele czytałeś.

Partia. Należeć do niej,
z nią działać, z nią marzyć,
Cytowane to jest do znudzenia. Może by dla odmiany jakiś inny (jeśli
oczywiście czytałeś).
--
Pozdrowienia
matusm