Discussion:
# nowa strona z wierszami Wlodzimierza Holsztynskiego
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Tajemnik
22 lata temu
Permalink
Hej! =]

Zrobiłem stronę z wierszami Włodzimierza Holsztyńskiego.
Strona zawiera utwory opublikowane na pl.hum.poezja
i rec.arts.poems.

Adres:

http://republika.pl/wh_poetry/




Miłej zabawy! =]
--
Tajemnik
***@op.pl
Wlodzimierz Holsztynski
22 lata temu
Permalink
Post by Tajemnik
Hej! =]
Zrobiłem stronę z wierszami Włodzimierza Holsztyńskiego.
Strona zawiera utwory opublikowane na pl.hum.poezja
i rec.arts.poems.
http://republika.pl/wh_poetry/
Miłej zabawy! =]
Wielkie dzieki tajemniczy tajemniku!
To ci dopiero pelne zaskoczenie!

Zajrzalem, cyknalem na szereg pozycji,
opadly mnie wspomnienia :-)

Nie tylko, ze sa tam moje wiersze polskie
i angielskie, ale takze troche prozy
w obu jezykach, tlumaczenia na polski
(polecam), a nawet kilka wariacji
(jedna z nich jest po prostu niezaleznym
utworem, ale katalizatorem byl utwor,
ktory pokazal sie na r.a.p., i byla napisana
w kolumnie rownoleglej, na prawo od tego
czyjegos wczesniejszego, niestety slabego,
utworu).

Pozdrawiam serdecznie, raz jeszcze dziekuje,

Wlodek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
ksRobak
22 lata temu
Permalink
...
Przeczytałem Poeto :)
"O autorze wierszy. Jest z wykształcenia i wyników matematykiem."

Przeczytałem:

yin & yang kopciuszka

żadnych fatałaszków na krzesłach
żadnych kosmetyków w łazience

grzyb dbał
by pomieszczenie wyglądało
jakby nigdy nie było w nim
jej
którą pieprzył łaskawie
której pozwalał
by je(go) obrabiała

a tu masz babo placek
zasłabła
leciałam przez ręce
mówiła potem z przejęciem

mogłaby się porzygać
lub kipnąć
w pomieszczeniu

krowę
bo tak ją nazywał
zawiózł na pogotowie
(nawet nie zabrudziła siedzenia)
i odtąd miała
po wieki wieków
dowód
że on ją kocha

wlod,
2001-04-08

++++++++++++++++++

czy jako matematyk mógłbyś napisać taki algorytm
na "krowę" która zabrudziła siedzenie?
czy mógłbyś jako matematyk potwierdzić algorytmem
"dowód że on ją kocha"?

nie chcesz o tym rozmawiać?
cóż... rozumiem... :-|
\|/
re:
Maciej Matiaszowski
22 lata temu
Permalink
U?ytkownik "ksRobak" <***@gazeta.pl> napisa? w wiadomo?ci news:bltpv5$l6i$***@inews.gazeta.pl...
[ciach - glugloły ksRobaka]

ksRobak, nie wiem skąd pomysł o przybraniu takiego pseudo.

Ale nic to, jutro nikt o Twoim poście nie będzie pamiętał; nawet
archiwum Google nie pomoże.


Nie bardzo zrozumiałem o Ci chodzi, ale zachodzi podejrzenie,
że oskarżasz Autora (!?!) o poniżanie kobiet w utworze.



Pozdrawiam życzliwie jednak

--
Maciej Matiaszowski
***@op.pl
ksRobak
22 lata temu
Permalink
Post by Maciej Matiaszowski
[ciach - glugloły ksRobaka]
ksRobak, nie wiem skąd pomysł o przybraniu takiego pseudo.
Ale nic to, jutro nikt o Twoim poście nie będzie pamiętał; nawet
archiwum Google nie pomoże.
Nie bardzo zrozumiałem o Ci chodzi, ale zachodzi podejrzenie,
że oskarżasz Autora (!?!) o poniżanie kobiet w utworze.
Pozdrawiam życzliwie jednak
Maciej Matiaszowski
++++++++++++++++++

zwróciłem się do Kolegi Włoda z takim postem:
czy jako matematyk mógłbyś napisać taki algorytm
na "krowę" która zabrudziła siedzenie?
czy mógłbyś jako matematyk potwierdzić algorytmem
"dowód że on ją kocha"?

nie chcesz o tym rozmawiać?
cóż... rozumiem... :-|
\|/
re:

Ty na to wtrącasz się do rozmowy i piszesz
o treści - że glugloły, że nie rozumiesz, że podejrzewasz
ksRobaka o oskarżanie Autora (o jakąś insynuację)
o ksRobaku personalnie - że nie wiesz bo skąd masz wiedzieć
o pseudo skąd to pseudo czyli "nick"
o przyszłości - głosisz proroctwa że nikt nawet Google i archiwum
Ci nie pomoże

pytanie było proste:
czy matematyk-poeta umie zalgorytmizować uczycia
oraz fizyczne konkretne osoby z ich przypadłościami.
Próbujesz jakichś pożal się Boże zaczepek personalnych
ale wykazałeś, że faktycznie nie rozumiesz więc Ci wybaczam

na przyszłość jednak zastanów się dwa razy zanim coś spłodzisz
czego możesz żałować :-)
\|/
re:
Maciej Matiaszowski
22 lata temu
Permalink
Post by ksRobak
czy matematyk-poeta umie zalgorytmizować uczycia
oraz fizyczne konkretne osoby z ich przypadłościami.
Próbujesz jakichś pożal się Boże zaczepek personalnych
ale wykazałeś, że faktycznie nie rozumiesz więc Ci wybaczam
Ok, nieporozumienie.

Przepraszam
--
Maciej Matiaszowski
***@op.pl
acek:
22 lata temu
Permalink
========
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by Tajemnik
Zrobiłem stronę z wierszami Włodzimierza Holsztyńskiego.
Strona zawiera utwory opublikowane na pl.hum.poezja
i rec.arts.poems.
Wielkie dzieki tajemniczy tajemniku!
To ci dopiero pelne zaskoczenie!
To fajnie, żeście tak na siebie trafili.

Mnie natomiast ciekawi inna sprawa. Czy takie wykorzystywanie
wierszy, bez pytania o zgodę autora jest w porządku?
W tym wypadku nie doszło do konfliktu, jest 100% zgodność, ale czy
tak można?
A jeśli można, jeżeli to jest ok, to czy tego rodzaju praktyki
dozwolone są tylko w necie, czy też mogę sobie wybrać dowolną pracę
i ją, dajmy na to, wydrukować. Zależy od intencji?

Przytoczenie w poscie jakiegoś dawnego wiersza, szczególnie jako
argument albo przykład w dyskusji, rozumiem, ale osobna strona...
Ja uważam, że to świństwo (w tym konkretnym przykładzie powiedzmy:
nie fair).

(acek:)
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
Wlodzimierz Holsztynski
22 lata temu
Permalink
Post by acek:
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by Tajemnik
Zrobiłem stronę z wierszami Włodzimierza Holsztyńskiego.
Strona zawiera utwory opublikowane na pl.hum.poezja
i rec.arts.poems.
Wielkie dzieki tajemniczy tajemniku!
To ci dopiero pelne zaskoczenie!
To fajnie, żeście tak na siebie trafili.
Mnie natomiast ciekawi inna sprawa. Czy takie wykorzystywanie
wierszy, bez pytania o zgodę autora jest w porządku?
W tym wypadku nie doszło do konfliktu, jest 100% zgodność,
ale czy tak można?
Nie chcialo mi sie o tych problemach wspominac, by
entuzjastycznemu internaucie i sobie nie psuc przyjemnosci.
Ale skoro acku musiales, to odpowiem.

Od strony prawnej sprawa jest niejasna. Poniewaz
tworca strony ani nie ma materialnego zysku, ani
nie narazil autora (w tym wypadku mnie) na materialne
straty, ani nie ma mowy o stratach innego typu
(jak oczernienie :-), to mam wrazenie ze legalnej sprawy
nie ma.

Gdy chodzi o strone zwyczajowa, to jak najbardziej,
gdy tylko mozna, to nalezy z autorem sie skomunikowac
za wczasu. Owszem, tajemnik postapil nieroztropnie,
bardzo mlodzienczo. No, ale udalo sie :-) Ogolnie,
to autor moglby miec wiele powodow, dla ktorych
moglby nie zyczyc sobie czyjejs strony z wlasna
tworczoscia, bez konsultowania go.

Wciaz sprawa nie jest taka do konca jasna. Istnieja
w Internecie strony wielbicieli. Ma je naprzyklad
gwiazda tenisowo-erotyczna Kournikova (Kurnikowa).
A wiec osoba zyjaca (wrecz mloda :-), ktora ma tez
wlasna strone (chyba tak). Istnieja tez takie
strony, sporzadzone przez wielbicieli, artystow,
w tym poetow niezyjacych. Sam kiedys stworzylem
niewielka, skromna strone wielkiej poezji Poloniki,
ale za jej uprzednia zgoda:

http://www.westpole.com/polonika/

Pozniejsza strona u Jerzego:

http://www.poezja.exe.pl/boz01/index.htm

w pewnej mierze pokrywa sie ze wczesniejsza,
ale ma tez pare nowszych wierszy Poloniki
(tez nie jest w pelni aktualna).

(Prowadzilem tez strony co najmniej trojki
poetow angielskojezycznych na RedFrog, tez
za ich zgoda).

Czy istnieja strony poetow zyjacych, stworzone
bez ich uprzedniej zgody, to nie wiem.
Post by acek:
A jeśli można, jeżeli to jest ok, to czy tego rodzaju
praktyki dozwolone są tylko w necie, czy też mogę sobie
wybrać dowolną pracę i ją, dajmy na to, wydrukować.
Zależy od intencji?
Zdumiewa mnie Twoj niesympatyczny jezyk, jak
fraza "tego rodzaju praktyki dozwolone".
Z pewnoscia intencja jest w takiej sytuacji
podstawowym elementem.
Post by acek:
Przytoczenie w poscie jakiegoś dawnego wiersza,
szczególnie jako argument albo przykład w dyskusji,
rozumiem, ale osobna strona... Ja uważam, że to
nie fair).
(acek:)
Wyjatkowo bezmyslnie, idiotycznie uzyles
w tym wypadku slowo "swinstwo".

Rzeczywiscie, "swinstwem" nazywamy czyn amoralny
lub przestepczy wrecz, ktory nie jest karalny
(lub nie musi) przez prawo. W zadnym wypadku
nie podpada pod taki milusinski termin bezinteresowna
akcja czlowieka, ktory swoim czynem chce propagowac
poezje i sprawic nia przyjemnosc wielu ludziom.

Zastanow sie acku nad soba, nad swoim stanem, gdy
pisales swoj post.

Pozdrawiam,

Wlodek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
acek:
22 lata temu
Permalink
========
...
Zależy o jakim prawie mówisz. Niemniej niezależnie od stanu prawnego
uważam, ze wykorzystywanie czyichś wierszy w jakimkowiek celu bez
zgody autora jest świństwem. Mówisz, że jak nie wchodzi w grę forsa
i oczernianie to jest ok. Nie jest. Inaczej byś śpiewał gdybyś był w
fazie wstępnych negocjacji przed wydaniem swoich wierszy i na
skutek ich opublikowania wydawca by się wycofał, albo... Nie ma co
wyliczać możliwych sytuacji. To świństwo i już.

O stronie Kournikovej nic nie powiem bo nie znam, podejrzewam
jednak, że to nie to różne sprawy, a inne przykłady które podajesz
też nie mają wiele wspólnego z meritum. Nie jestem przeciwko stronom
www z poezją.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Owszem, tajemnik postapil nieroztropnie,
bardzo mlodzienczo. No, ale udalo sie :-)
No to może uda się i następnym razem. I następnym.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Czy istnieja strony poetow zyjacych, stworzone
bez ich uprzedniej zgody, to nie wiem.
Strzelam w ciemno: istnieją i będą istniały.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Zdumiewa mnie Twoj niesympatyczny jezyk, jak
fraza "tego rodzaju praktyki dozwolone".
Z pewnoscia intencja jest w takiej sytuacji
podstawowym elementem.
Wyjatkowo bezmyslnie, idiotycznie uzyles
w tym wypadku slowo "swinstwo".
Rzeczywiscie, "swinstwem" nazywamy czyn amoralny
lub przestepczy wrecz, ktory nie jest karalny
(lub nie musi) przez prawo.
Użyłem tego słowa w tym właśnie znaczeniu. Nie pisałem o _tym
konkretnym_ przypadku, ale posłużułem sie nim jako przykładem w
napiętnowaniu zjawiska.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
W zadnym wypadku
nie podpada pod taki milusinski termin bezinteresowna
akcja czlowieka, ktory swoim czynem chce propagowac
poezje i sprawic nia przyjemnosc wielu ludziom.
Podpada jak najbardziej. Dobre intencje można brać pod uwagę przy
wydawaniu wyroku. Świadomie czy nie popełnione zostało świństwo.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Zastanow sie acku nad soba, nad swoim stanem, gdy
pisales swoj post.
Przed wysłaniem spojrzałem w lustro i stąd na końcu postu znalało
się zdanie w nawiasie.
Zechciej Włodku spojrzeć na sprawę bardziej całościowo, jeżeli taka
praktyka się upowszechni i zyska ogólną aprobatę, w sieci ubędzie
dobrej współczesnej literatury, choćby tu, na php, poeci myślący o
wydaniu tomiku poezji mogą zechcieć nie przysyłać swoich dobrych
wierszy, dlatego, że w ten sposób znacznie obiżą swoje szanse na
druk.

Nie namawiam do wyciągania drakońskich restrykcji za takie rzeczy,
jednak może watro zatroszczyć się o przyjęcie dobrego zwyczaju. E-
mail do autora nie jest chyba nadmiernym wysiłkiem.

(acek:)
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
Wlodzimierz Holsztynski
22 lata temu
Permalink
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Od strony prawnej sprawa jest niejasna.
[...] niezależnie od stanu prawnego
uważam, ze wykorzystywanie czyichś wierszy
w jakimkowiek celu bez zgody autora jest świństwem.
Roznica pomiedzy wyrzadzeniem szkody, a wyrzadzeniem
swinstwa jest subiektywna. Polega na tym, ze swinstwo
wyrzadzone jest naumyslnie, zeby drugiej stronie
wyrzadzic krzywde lub przykrosc. Natomiast szkoda
wyrzadzona niechcacy nie kwalifikuje sie jako swinstwo.
Manipulujesz acku slowami.

Nastepnie przekrecasz, i to prymitywnie, to
Mówisz, że jak nie wchodzi w grę forsa
i oczernianie to jest ok.
Nie napisalem tak! Na odwrot, napisalem, ze
moze byc wiele powodow dla ktorych autor
moze miec obiekcje wzgledem nieautoryzowanej
strony. Natomiat od strony prawnej, na ile sie
orientuje, wszelkie protesty maja sens tylko
wtedy, gdy w gre wchodza pieniadze (wspomnialem
przesadnie inne mozliwosci, ale jak opublikowane
juz wiersze moglyby mnie oczernic, to nie wiem
-- innych, slabych autorow, to tak, "oczernia"
ich kazdy ich wiersz, ale nie mnie :-) Wielkie
firmy wydawnicze wszczynaja postepowania prawne,
zeby odstraszyc strony internetowe, ktore
moglyby potencjalnie obnizyc ich dochody.
(Gdy w gre nie wchodza pieniadze, to kto
oplaci prawnikow? :-)
[...] Inaczej byś śpiewał gdybyś był w
fazie wstępnych negocjacji przed wydaniem
swoich wierszy i na skutek ich opublikowania
wydawca by się wycofał, [...]
Czyli znowu mowisz o (potencjalnych) stratach
materialnych. (Moze tez i o "rozglosie", choc
ja to akurat mam w nosie--w przeciwnym razie
opublikowalbym sie juz sto razy, a takze zabiegal
o dobre stosuneczki z roznymi aktywistami w swiecie
literackim i kadzil bym im jak inni. Ale dla mnie
to rzygi).
To świństwo i już.
Naprawde powinienes liczyc sie ze slowami.
Nie jestes az tak nieinteligentny. Juz sie
nie zaperzaj i nie popadaj w osli upor.

Zauwaz, ze na php mamy az zatrzesienie czynow
(oszustw, klamstw, manipulacji, odpychajacego
dzialania klikowego...), ktore az nadto kwalifuikuja
sie jako swinstwa.

A Ty musiales wybrac akurat szlachetny postepek.

Owszem, nie namawiam nikogo na publikowanie
utworow bez wiedzy autorow. Owszem, moze
to byc powodem frustracji autora, a nawet
strat. Przydarzalo mi sie w przeszlosci.
W czasie wczesnego Internetu pare moich
utworow znalazlo sie w kolekcji niejakiego,
w owych czasach bardzo autorytatywnego Alexisa
lub podobnie, nikogo nie pytal. To byl zaszczyt.
Jednak jeden z mych utworow byl tam nie w ostatecznej
formie, ostateczna byla wyraznie lepsza, wiec
rzeczywiscie bylo mi z tego powodu przykro.

Podsumowujac, tajemnik mial szlachetne motywy,
mowy nie ma o zadnym "swinstwie", a jedynie
o braku w danym wypadku rozsadku czy ostroznosci.
Szczesliwie nie ma problemu. Wyszlo zgrabnie,
udalo sie.

Pozdrawiam,

Wlodek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
acek:
22 lata temu
Permalink
========
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Od strony prawnej sprawa jest niejasna.
[...] niezależnie od stanu prawnego
uważam, ze wykorzystywanie czyichś wierszy
w jakimkowiek celu bez zgody autora jest świństwem.
Roznica pomiedzy wyrzadzeniem szkody, a wyrzadzeniem
swinstwa jest subiektywna.
Jeżeli już, to odróżniłbym raczej ś. popełnione świadomie, od
popełnianego nieświadomie, czyli przy braku albo zachwianiu zasad
przyzwoitości - w takim wypadku pojęcie ś. nawet nie istnieje, albo
ma całkiem inne znaczenie.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Nastepnie przekrecasz, i to prymitywnie, to
Mówisz, że jak nie wchodzi w grę forsa
i oczernianie to jest ok.
Nie napisalem tak!
Poniewaz
tworca strony ani nie ma materialnego zysku, ani
nie narazil autora (...) na materialne
straty, ani nie ma mowy o stratach innego typu
(...), to mam wrazenie ze legalnej sprawy
nie ma.
Ale też nie rozważamy sprawy w kategoriach prawnych, a moralnych
(przynajmniej ja staram się tak czynić), dlatego wyostrzylem niejasnosc, która mogła sie wkrasc.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Wielkie
firmy wydawnicze wszczynaja postepowania prawne,
zeby odstraszyc strony internetowe, ktore
moglyby potencjalnie obnizyc ich dochody.
(Gdy w gre nie wchodza pieniadze, to kto
oplaci prawnikow? :-)
No właśnie, my takich możliwości nie mamy.
Nie znaczy że mamy się tylko przyglądać jak kradna nasze wiersze
(mam nadzieję, że nie czepisz się tego zaimka).
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Czyli znowu mowisz o (potencjalnych) stratach
materialnych. (Moze tez i o "rozglosie", choc
ja to akurat mam w nosie--w przeciwnym razie
opublikowalbym sie juz sto razy, a takze zabiegal
o dobre stosuneczki z roznymi aktywistami w swiecie
literackim i kadzil bym im jak inni. Ale dla mnie
to rzygi).
To pewnie dlatego nie możemy się dogadać (choć sprawa wydaje się
prosta jak drut). Włodku mój głos nie miał na celu potępienia
Macieja a _zjawiska_. W tej sprawie można uznać, że chociaż po
fakcie, to jednak porozumienie z autorem zostało zawarte.
Piszę o zjawisku wykorzystywania twórczej pracy innych, niezależnie
od osiąganych zysków.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
To świństwo i już.
Naprawde powinienes liczyc sie ze slowami.
Nie jestes az tak nieinteligentny. Juz sie
nie zaperzaj i nie popadaj w osli upor.
Trudno Ci będzie przełamać mój upór w tej sprawie. Musiałbyś użyć
bardzo zwinnych argumentów, wzbić się na wyżyny niuansu i
konstruować przepiękne sofizmaty abym uległ sztuce przekonywania (bo
nie samym argumentom przecież, w tej prostej jak drut sprawie).

Możesz to nazwać też złodziejstwem. Nie? A jak nazwiesz postępowanie
młodzieńców, którzy przyłap[ani na przejażdżce Twoim samochodem
tłumaczą, że chcieli się tylko zabrać koleżanki na przejażdżkę, by
potem samochód ostawić na miejsce.
Albo co powiesz gdy ktoś zabierze Ci żonę na objazd po lokalach
gastronomicznych kraju - będziesz niezadowolony? dlaczego? przecież
byłeś wtedy w delegacji, nie chcesz by ktoś sprawiał innym
przyjemność?
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Zauwaz, ze na php mamy az zatrzesienie czynow
(oszustw, klamstw, manipulacji, odpychajacego
dzialania klikowego...), ktore az nadto kwalifuikuja
sie jako swinstwa.
A Ty musiales wybrac akurat szlachetny postepek.
Uszom nie wierzę, "szlachetny postępek"?
Zakładając, ze jest jak wygląda: ktoś opublikował pracę drugiej
osoby bez uzyskania zgody, to nie jest to, w żadnym razie,
szlachetny postępek. Przynajmniej dla mnie.

A inne działania na grup[ie? Mie jestem "w temacie" sądzę, że to
jednak trochę inna kategoria. Okazja do oratorkich popisów, nie
wymagaja zajmowania pryncyialnych stanowisk jak sprawa kradziezy
wierszy.
I nie należy traktować śmiertelnie poważnie wszystkiego co ludzie
wypisują.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Podsumowujac, tajemnik mial szlachetne motywy,
mowy nie ma o zadnym "swinstwie", a jedynie
o braku w danym wypadku rozsadku czy ostroznosci.
Szczesliwie nie ma problemu. Wyszlo zgrabnie,
udalo sie.
Tak, szczęśliwie się udało. A co, jeśli ktoś zachęcony Twoją
tolerancją umieści Twoje utwory w miejskich szaletach, pod mostami,
w miejscach lumpiad i w organie "Nie". Rzecz jasna będą nim
kierowały jak najszlachetniejsze inencje dzielenia się poezją. I nie
pisz, że wcale by Ci to nie przeszkadzało, tylko, gdyby naprawdę
nie przeszkadzało, wymyśl sobie inną sytuację.

I pamiętaj, ze nie piszę o tej konkretnej sprawie, a o całości. Nie
wiem, może miałeś wcześniej jakiś kontakt z Maciejem, może
pozwoliłeś kiedyś wykorzystać swoje wiersze każdemu kto ma na to
ochotę, może... kto wie?
Ja nie wiem i piszę o tym co widzę.

Moim zdaniem nie ma tu miejsca na przesadne (ani na nieprzesadne)
cackanie się ze zjawiskiem. Szzególnie w Polsce. Pewnie słyszałeś o
sprawie okładki Rymkiewicza i wielu podobnych sprawach? Przeraża nie sama
kradzież, a pobłażliwość dla tego uczynku.

Jeśli nie znasz to zajrzyj choćby tu:
http://www.dziennik.com/www/dziennik/kult/archiwum/07-12-03/pp-10-10-05.html


No, rozpisałem się. Wybacz, znam swoją tendencję do ględzenia i
staram się ją powstrzymywać.
Ale dzisiaj piątek... :)

pozdrowienia
(acek:)
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
Wlodzimierz Holsztynski
22 lata temu
Permalink
acek dyskutuje z zapalem, ale wedlug
Post by acek:
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Roznica pomiedzy wyrzadzeniem szkody, a wyrzadzeniem
swinstwa jest subiektywna.
Jeżeli już, to odróżniłbym raczej ś. popełnione świadomie, od
popełnianego nieświadomie, czyli przy braku albo zachwianiu zasad
przyzwoitości - w takim wypadku pojęcie ś. nawet nie istnieje, albo
ma całkiem inne znaczenie.
Alez "swinstwo" popelnia sie **tylko** swiadomie.
W przeciwnym razie mamy ignorancje itp, polaczona
z wyrzadzeniemm szkody, jezeli w ogole do takiej
doszlo.
Post by acek:
No właśnie, my takich możliwości [jak wielkie firmy-wh]
nie mamy. Nie znaczy że mamy się tylko przyglądać jak
kradna nasze wiersze (mam nadzieję, że nie czepisz się
tego zaimka).
Juz nie mam sily do rozplatywania tych wszystkich gier
slownych. Wiec tylko zaprotestuje przeciwko wrazeniu,
ktore czynisz. "krasc wiersze" jest wyrazeniem niefortunnie
nieprecyzyjnym w wypadku naszej dyskusji. W omawianym przez
nas wypadku wypadku nie ma mowy o "kradzeniu wierszy", bo
autor wierszy byl podpisany, a nie ktos inny. Mozna tylko
mowic o przywlaszczeniu sobie prawa wydawniczych.
Wciaz uprawiasz takie niedobre "zabawy".
Post by acek:
To pewnie dlatego nie możemy się dogadać (choć sprawa wydaje się
prosta jak drut). Włodku mój głos nie miał na celu potępienia
Macieja a _zjawiska_.
Wybrales bardzo niedobry nmoment na te dyskusje,
ktora zreszta miala miejsce wiele razy, takze na php.
Nie chce Cie ostro o nic oskarzac, ale jak juz tak sie
doszukujesz "swinstw", to wyhakerowanie nazwiska
internauty, ktory swojej anonimowosci nie naduzyl,
bylo przxeciez nieladne. I wszczecie takiej
dyskusji akurat przy niewinnym epizodzie tez moznaby
uznac za "swinstwo". Popatrz, tu na php facet bezczelnie
zapowiedzial, ze opublikuje wypowiedz dyskutanta, i wcale
dyskutanta nie zapytal o zgode, lecz sobie ot tak to
oswiadczyl w czasie dyskusji. I to bylo prawdziwe swinstwo.
Gdy dyskutant zaprotestowal, ze swoja konstruktywna opinie
wyrazil dla php, i z pozytywnych wzgledem faceta pobudek,
i ze nie zyczy sobie publikacji poza php, to facet bezczelnie
powolal sie na publiczny charakter wypopwiedzi na php,
i kompletnie (w czasie dyskusji) nie liczyl sie z zyczeniem
autora wypowiedzi. To bylo swinstwo. I po swinsku zachowali
sie takze ci, ktorzy swinskiego faceta poparli. Wtedy
miales dobry powod (ale chyba Cie nie bylo na php), zeby
mowic o swinstwach--bez zadnego cudzyslowu. Rzeczywiscie,
wytapila wtedy swiadoma, swinska intencja i u faceta i u
dyskutantiow, ktorzy swinstwo poparli.

Jak widzisz, istnieja odpowiedniejsze okazje do
takiej dyskusji. Mlodzi ludzie czasem nie zdaja
sobie sprawy, ze liczy sie nie tylko co sie mowi,
ale i w jakich okoloicznosciach. Przeciez wiesz.
MOgles te dyskusje, jezeli musiales, rozpoczac
nieco pozniej i w innym, oddzielnym watku.
Byloby o wiele ladniej.
Post by acek:
W tej sprawie można uznać, że chociaż po
fakcie, to jednak porozumienie z autorem
zostało zawarte. Piszę o zjawisku wykorzystywania
twórczej pracy innych, niezależnie
od osiąganych zysków.
W danej sprawie od poczatku problemu praktycznie
nie bylo nawet (nawet), gdyby mi zaistnienie strony
nie odpowiadalo. Bo nalezy zakladac, ze tajemnik
z przykroscia, ale strone by skasowal, gdyby
autor utworow go o to poprosil. Nie masz podstawy,
by przypuszczac, ze tak by nie bylo (choc troche
masz prawa w srodku, w sobie, w to watpic, ale nie
na glos). Wiec ewentualna szkoda bylaby znikoma,
praktycznie zadna.
Post by acek:
Trudno Ci będzie przełamać mój upór w tej sprawie.
Musiałbyś użyć bardzo zwinnych argumentów, wzbić
się na wyżyny niuansu i konstruować przepiękne
sofizmaty abym uległ sztuce przekonywania (bo
nie samym argumentom przecież, w tej prostej jak
drut sprawie).
Ty sie bawisz w sofizmaty, nie ja. Dyskutuje
prostolinijnie, jak zawsze--dla wielu az za bardzo.
Post by acek:
Możesz to nazwać też złodziejstwem. Nie?
A jak nazwiesz postępowanie młodzieńców,
którzy przyłap[ani na przejażdżce Twoim samochodem
tłumaczą, że chcieli się tylko zabrać koleżanki na
przejażdżkę, by potem samochód ostawić na miejsce.
A to sa "sofizmaty", tyle ze niepiekne, wrecz brzydkie
i prymitywne. Nie ma analogii.
Post by acek:
Albo co powiesz gdy ktoś zabierze Ci żonę
na objazd po lokalach gastronomicznych kraju
- będziesz niezadowolony? dlaczego? przecież
byłeś wtedy w delegacji, nie chcesz by ktoś
sprawiał innym przyjemność?
A to juz jest chamstwo. Mogles sobie tego
zaoszczedzic. Jestem TOBA zazenowany, ze tak
niekulturalnie, niewrazliwie piszesz.
Post by acek:
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Podsumowujac, tajemnik mial szlachetne motywy,
mowy nie ma o zadnym "swinstwie", a jedynie
o braku w danym wypadku rozsadku czy ostroznosci.
Szczesliwie nie ma problemu. Wyszlo zgrabnie,
udalo sie.
Tak, szczęśliwie się udało. A co, jeśli ktoś zachęcony Twoją
tolerancją umieści Twoje utwory w miejskich szaletach, pod mostami,
w miejscach lumpiad i w organie "Nie". Rzecz jasna będą nim
kierowały jak najszlachetniejsze inencje dzielenia się poezją.
Za duzo Shopenhaurejesz.
Post by acek:
I pamiętaj, ze nie piszę o tej konkretnej sprawie,
a o całości. Nie wiem, może miałeś wcześniej jakiś
kontakt z Maciejem, może pozwoliłeś kiedyś wykorzystać
swoje wiersze każdemu kto ma na to ochotę, może... kto wie?
Ja nie wiem i piszę o tym co widzę.
Juz pisalem, ze wole, zeby sie ze mna kontaktowac.
I nawet usunalem swoje wiersze z 2 stron, z tym
ze oba razy byly najpierw zamieszczone za moja zgoda:
raz wycofalem wiersze z powodow politycznych--nie
chialem byc identyfikowany ze strona rasisty, bo wiersze
sa bardziej delikatne niz na przyklad publikacja
matematyczna; a w drugim wypadku bylo to moim protestem
przeciwko cenzurze (chodzilo o okolo 400 wierszy, ktore
sam wklejalem, po jednym, wlozylem w to ogrom pracy;
moje straty byly przy tym jeszcze wieksze; wlasciciel
strony tez ciut stracil, ale proporcjonalnie dla niego
to byla kropla w morzu, choc zly znak).

Na ile wiem, to mnie "opublikowano" (w cudzyslowiu, bo
elektronicznie) bez mojej zgody tylko raz. Juz wspomnialem.
Byl to ten powazany Alexis czy jak mu tam, z wczesnego
okresu Internetu.

Wiesz acku, to bardzo nieladnie, ze tak
prowokujesz, niemal wymuszasz osobiste
"zeznania". To juz nie jest dyskusja.
To chyba jest swinstwo. A pisanie o "zonie"
bylo zwyklym chamstwem. Niestety z dyskusji
o zasadach uczyniles cos innego.
Post by acek:
No, rozpisałem się. Wybacz, znam swoją tendencję
do ględzenia i staram się ją powstrzymywać.
Jakos Ci sie nie udalo. "Gledzenie" jest tu eufemizmem.
Post by acek:
Ale dzisiaj piątek... :)
pozdrowienia
(acek:)
Aby do weekendu.

Pozdrawiam,

Wlodek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
acek:
22 lata temu
Permalink
========
Wlodzimierz Holsztynski:

Włodku, odpowiadam szybko, bo (patrz zakończenie postu)
Post by Wlodzimierz Holsztynski
acek dyskutuje z zapalem, ale wedlug
Jeżeli nierozsądnie, to niezamierzenie,
że nieralistycnzie, to podejrzewam.


:)
...
Tak, teraz staje problem od kogo tej świadomości wymagać, a w
których _przypadkach_ (złośliwość) można sobie odpuścić.
Generalnie po ludziach wychowanych w kulturze zachodniej oczekuję
minimum znajomości jej zasad - w tym wypadku poszanowania czyjejś
pracy.
W Polsce swoje piętno odcisnął model azjatycki. Wiem o tym,
niemniej, stąd moje pretensje, traktuję ludzi jakby należeli do
Zachodu (przynajmniej na początku znajomości), uważam, że podstaw
nie trzeba tłumaczyć nawet jeśli są one odrzucane.
...
Nie jestem pewien czy termin 'złodziejstwo' jest tu nie na miejscu
('tu' w odniesieniu do zjawiska, a nie do tego przypadku).

Nawet jeżeli przesadzam, to celowo,
aby nie rozmyć problemu w 'tak właściwie to się nic nie stało'.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by acek:
To pewnie dlatego nie możemy się dogadać (choć sprawa wydaje się
prosta jak drut). Włodku mój głos nie miał na celu potępienia
Macieja a _zjawiska_.
Wybrales bardzo niedobry nmoment na te dyskusje,
ktora zreszta miala miejsce wiele razy, takze na php.
Niestety, żadnej nie zauważyłem.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Nie chce Cie ostro o nic oskarzac, ale jak juz tak sie
doszukujesz "swinstw", to wyhakerowanie nazwiska
internauty, ktory swojej anonimowosci nie naduzyl,
bylo przxeciez nieladne.
Nie rozumiem.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
I wszczecie takiej
dyskusji akurat przy niewinnym epizodzie tez moznaby
uznac za "swinstwo".
Napisałem właśnie dlatego, że epizod 'taki niewinny'.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Popatrz, tu na php facet bezczelnie
zapowiedzial, ze opublikuje wypowiedz dyskutanta, i wcale
dyskutanta nie zapytal o zgode,
Nie znam sprawy, czytam grupę bardzo wyrywkowo. Jeżeli to był cytat
z prywatnego listu, to brak słów, zerwałbym z taką osobą wszelkie
kontakty (o ile... itd),
jeżeli z dyskusji publicznej to sprawę należy rozważyć (zasada
cytowania ujęta jest nawet przez prawo). Oczywiście należałoby też
uszanować opinię autora, ale też nie zawsze. Zależy.
Tu mówiłem jednak korzystaniu z efektów pracy artystycznej, to
jednak coś innego niż posty na newsy.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Jak widzisz, istnieja odpowiedniejsze okazje do
takiej dyskusji. Mlodzi ludzie czasem nie zdaja
sobie sprawy, ze liczy sie nie tylko co sie mowi,
ale i w jakich okoloicznosciach. Przeciez wiesz.
MOgles te dyskusje, jezeli musiales, rozpoczac
nieco pozniej i w innym, oddzielnym watku.
Byloby o wiele ladniej.
Fakt, mogłem.
Chciałem jednak, żeby to 'niewinne wydarzenie' nie przeszlo
niezauważone, może pech, że otworzyłem akurat tem wątek.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by acek:
W tej sprawie można uznać, że chociaż po
fakcie, to jednak porozumienie z autorem
zostało zawarte. Piszę o zjawisku wykorzystywania
twórczej pracy innych, niezależnie
od osiąganych zysków.
W danej sprawie od poczatku problemu praktycznie
nie bylo
Tak, wiem. Wolałbym jednak, żeby takie praktyki nie zyskały ogólnej
aprobaty, żeby nie spowszedniały
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by acek:
Trudno Ci będzie przełamać mój upór
Ty sie bawisz w sofizmaty, nie ja. Dyskutuje
prostolinijnie, jak zawsze--dla wielu az za bardzo.
To nie kwestia prostoty, a dogadania się w sprawie meritum.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by acek:
Możesz to nazwać też złodziejstwem. Nie?
A jak nazwiesz postępowanie młodzieńców,
którzy przyłap[ani na przejażdżce Twoim samochodem
tłumaczą, że chcieli się tylko zabrać koleżanki na
przejażdżkę, by potem samochód ostawić na miejsce.
A to sa "sofizmaty", tyle ze niepiekne, wrecz brzydkie
i prymitywne. Nie ma analogii.
To jest przerysowanie (albo i nie). Pokazałem sytuację gdzie
nastąpił wyraźny (mam nazieję, że widać) zabór mienia (inaczej
złodziejstwo) i zestawiłem ją z rozważanym problemem.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by acek:
Albo co powiesz gdy ktoś zabierze Ci żonę
na objazd po lokalach gastronomicznych kraju
- będziesz niezadowolony? dlaczego? przecież
byłeś wtedy w delegacji, nie chcesz by ktoś
sprawiał innym przyjemność?
A to juz jest chamstwo. Mogles sobie tego
zaoszczedzic. Jestem TOBA zazenowany, ze tak
niekulturalnie, niewrazliwie piszesz.
Wybacz. Zapewniam Cię, że nie było w tym _*NIC*_ osobistego,
ani ksztynki. To kolejna, może rzeczywiście niedobra, chęć wskazania
na problem złodziejstwa i naszej wobec niego tolerancji.
Po prostu chciałem w czytelnikach, bo nie tylko w Tobie, wzbudzić
uczucie obrzydzenia i przelać je na problem w ogóle.
To nie była w zamiarze żadna manipulacja, a chęć wyraźnego
zaznaczenia mojego stanowiska wobec złodziejstwa i przeciwatawienia
...
Staram się mówić najjaśniej jak potrafię, z przykładami, analogiami
itd. Atak nie był wymierzony w Macieja a w złą sprawę.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by acek:
I pamiętaj, ze nie piszę o tej konkretnej sprawie,
a o całości. Nie wiem, może miałeś wcześniej jakiś
kontakt z Maciejem, może pozwoliłeś kiedyś wykorzystać
swoje wiersze każdemu kto ma na to ochotę, może... kto wie?
Ja nie wiem i piszę o tym co widzę.
Juz pisalem, ze wole, zeby sie ze mna kontaktowac.
Wolno Ci. Ktoś kto Cię zna już wie, że 'wolisz żeby się
kontaktować', ja wolę, żeby to nie stało się regułą, żeby chętny do
użycia wierszy zawsze kontaktował się ich autorem przed
wykorzystaniem jego prac (oczywiście długo by pisać, ale mam
nadzieję, że tym razem zostanę zrozumiany w lot).
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Wiesz acku, to bardzo nieladnie, ze tak
prowokujesz, niemal wymuszasz osobiste
"zeznania". To juz nie jest dyskusja.
Nic nie wymuszam. Piszę o problemie, a nie o Twoim stosunku do
niego, czyli nie tak bardzo interesuje mnie co pozwalasz robić ze
swoimi utworami, a to, jak się powinno traktować efekty cudzej pracy
w ogóle.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
To chyba jest swinstwo. A pisanie o "zonie"
bylo zwyklym chamstwem. Niestety z dyskusji
o zasadach uczyniles cos innego.
Jeszcze raz: bardzo mi przykro, że tak to przyjąłeś
i zapewniam, że nawet mi przez myśl nie przeszło, że możesz to tak
odebrać (gdyby przeszło bym nie pisał). To nawet nie byłoby
chamstwo, a czysty absurd, gdybym próbował.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by acek:
No, rozpisałem się. Wybacz, znam swoją tendencję
do ględzenia i staram się ją powstrzymywać.
Jakos Ci sie nie udalo. "Gledzenie" jest tu eufemizmem.
Taaaak :) I znowu.
Ale to już ostatni post na dzisiaj i zamykam komputer do
poniedziałku. (W komórce, na cztery cyngle i zastawiam szafą)

:) Wybacz, to zmęczenie.
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Post by acek:
Ale dzisiaj piątek... :)
Aby do weekendu.
Więc właśnie.

Włodku uznaję, że przedstawiłem swoje stanowisko jasno, przynajmniej
bardzo się starałem. Niewiele mam do dodania poza różnymi wariacjami
na ten sam temat. Dlatego przeczytam jeśli zechcesz coś odpowiedzieć
, ale w zasadzie temat uważam za zamknięty. Nie zdarzyły się głosy
mówiące np, że ze wszystkiego co się znajdzie w internecie można
korzystać bez żadnych ograniczeń. Z czego się bardzo cieszę.
Choć, gdyby ta zasada została powszecnie przyjęła....

konczę już!

:)

(acek:)
--
Zaloz prywatne forum:
http://forum.onet.pl
halinab-sympatico
22 lata temu
Permalink
...
Ja tylko mam problem z polskimi ogonkami. Różnie mi się czytają
i utrudniają skupienie się na wierszu.
Moze powinnam cos dokonfigurować u siebie.???
Dziękuje i autorowi i tajemnemu wielbicielowi wierszy, za zgodnosc
w tym przedsięwzięciu.
:-)Rosa
Loading...