Discussion:
Polskie tłumaczenia Eino Leino
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
xuesheng
17 lat temu
Permalink
Witam,

To mój pierwszy post na tą grupę. Z moich obliczeń wynika, że jakieś
trzy razy dziesięć do minus szóstej procenta polskiej populacji to
wielbiciele polskiej poezji zainteresowani językiem fińskim i
buszujący po Usenecie... Jeżeli to akurat Ty to zapraszam na moją
stronę na interii, ostatnio zrobiłem parę tłumaczeń Eino Leino:

http://xuesheng.w.interia.pl/maaliskuulla.html
http://xuesheng.w.interia.pl/isan_kuollessa.html

Jestem programistą. Należę do młodej polskiej emigracji, a emigracja
jak to emigracja, wiadomo, dobra obcych kultur przyswaja. W zeszłym
tygodniu jeden człowiek sprzedał mi tanio Dzieła Wszystkie tego Leino,
więc sobie tłumaczę...

Pozdrawiam,
Paweł Biernacki
Wlodzimierz Holsztynski
17 lat temu
Permalink
Post by xuesheng
Witam,
To mój pierwszy post na tą grupę. Z moich obliczeń wynika, że jakieś
trzy razy dziesięć do minus szóstej procenta polskiej populacji to
wielbiciele polskiej poezji zainteresowani językiem fińskim i
buszujący po Usenecie... Jeżeli to akurat Ty to zapraszam na moją
http://xuesheng.w.interia.pl/maaliskuulla.htmlhttp://xuesheng.w.interia.pl/isan_kuollessa.html
Post by xuesheng
Jestem programistą. Należę do młodej polskiej emigracji, a emigracja
jak to emigracja, wiadomo, dobra obcych kultur przyswaja. W zeszłym
tygodniu jeden człowiek sprzedał mi tanio Dzieła Wszystkie tego Leino,
więc sobie tłumaczę...
Pozdrawiam,
Paweł Biernacki
Tlumacz, tłumacz! Bardzo ciekawe!

Może napisałbyś co nieco o rodzaju rymów
i o akcentach.

W linijce "O baziach śniąc snem głębokim."
zabrakło Ci sylaby.

Podejrzewam, że w oryginale było lepiej niż w
"serce boleść przepełnia i żałość".

Wszystko jedno udane i wartościowe tłumaczenia.

Dziękuję, pozdrawiam,

Włodek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
xuesheng
17 lat temu
Permalink
On 1 Lut, 11:22, "Wlodzimierz Holsztynski" <***@NOSPAM.gazeta.pl>
wrote:
[...]
Post by Wlodzimierz Holsztynski
Może napisałbyś co nieco o rodzaju rymów
i o akcentach.
Wszystko jedno udane i wartościowe tłumaczenia.
Bardzo serdecznie dziękuję,

Akcent w języku fińskim pada na pierwszą sylabę, zapis jest dość
bliski fonetyce. Samogłoski takie jak "i" lub "y" nie zmiękczają
samogłosek, które po nich następują, np. w słowie "viela" samogłoski
"i" oraz "e" są czytane oddzielnie. Ważny jest iloczas. Przegłos "o"
brzmi jak po niemiecku, natomiast przy "a" jest fonetycznie bliski
normalnemu "a", tylko bardziej beczący. Język jest bardzo bogaty, ma
złożony system fleksyjny, piętnaście przypadków, co sprzyja poezji.
Więcej semantyki da się upchnąć w tych przypadkach, np. istnieje
przypadek (partitivi), który wyraża mniej więcej taką nieokreśloność
jak "a" lub "some" po angielsku. Przeczenie razem z partitivi jest
logicznie jakby bardziej kategoryczne, tak jak angielskie przeczenie z
"any". Istnieje przypadek oznaczający jakby interpretację, formę, np.
"pracuję jako programista" da się powiedzieć bez tego "jako". Dość
bliską konstrukcję ma język rosyjski (fonetycznie - "ja rabotaju
programistom"). Jest też ciekawy przypadek (bliski sercu każdego kto
zna teorię automatów), który oznacza zmianę stanu, tzw. translativi.
Ma charakterystyczną końcówkę "ksi", np. "słowo stało się ciałem"
brzmi "sano tuli lihaksi".

W pierwszym wierszu (Maaliskuulla) tu i ówdzie odszedłem trochę od
oryginału, np. "(ziemia) uśpiona, zamglona po brzegi" to właściwie
powinno być coś o zamglonym niebie. Odwróciłem kolejność jeśli chodzi
o pierś i czoło, pierś to "rinta", a czoło to "otsa". Głęboki sen o
baziach - bazie to "urvut", są trochę wcześniej, a potem są "baziowe
drzewa" (urpupuu). Powinno być o "letnich marzeniach pod śniegiem". To
"szczęście" pozwoliłem sobie wkleić sam, jest tylko "(miłosne)
marzenia pod śniegiem". Na początku i na końcu jest "valta", to jakby
władza, ale też królestwo, tak przetłumaczyłem w pierwszej zwrotce. W
ostatniej lato gości, ale powinno właściwie "rządzić". Niekiedy Eino
Leino usuwa samogłoskę, żeby zachować rytm, to brzmi bardziej jak
język potoczny, tak jest np. w viel' (jeszcze) albo vast' (wtem,
nagle).

Boleść i żałość, rzeczywiście, niezbyt dobrze. Nie chciałem zostawić
tej "żałości" samej. Oryginał jest lepszy (jakby "odczuwam w sercu
niezmierny smutek"). Ten pierwszy wiersz ma rymy "ABABAB", co zresztą
podkreśla układ tekstu. Ja trochę gorzej - "ABABCC". Miałem wyrzuty
sumienia przy "górach", w Finlandii nie ma gór, w wierszu jest
przeciwstawienie "vaaramaille" i "laksoloille" - wyżyn i nizin, dolin.
Wiosna uwalnia fale, które się pienią, to uwolnienie (vapautti) jest
źródłem mojego ("zamknięte pod lodem"). Zdawałem sobie zresztą sprawę,
że zamarznięte morze jest dość egzotyczne. Sumienie gryzło mnie też
przy drugim wierszu, oprócz siostry (sióstr) są jeszcze młodzi bracia,
nie sięgający jeszcze powały (kurkihirtta kannattaa) - nie jestem
zresztą pewny, czy rozumiem to poprawnie. Ale miałem takie "echo" do
ostatniego wersu poprzedniej strofy - "jeszcze nam nie odbieraj -
jeśli go nam odbierzesz", no i ładny rym do "strzeże". Ostatnia
zwrotka - ta o wiklinach - też nieco odchodzi znaczeniowo od
oryginału, o falach jest w pierwszym wersje, "żal nieznośny" jest mój,
odpowiada jakby "śpiewającej żałości". Są rzeczywiście i sosny (ładny
rym do "nieznośny") i wiklinowa trzcina (hongat, raidat). Chciałem
pokazać jak uczucia powoli przechodzą w naturę - tego nie ma w
oryginale, np. fale smutku - to może być w w morzu, albo jeszcze we
mnie, ale szum sosen i wiklina są już wokół' mnie.

Pozdrawiam,
Paweł Biernacki
marco
17 lat temu
Permalink
Post by xuesheng
Jestem programistą. Należę do młodej polskiej emigracji, a emigracja
jak to emigracja, wiadomo, dobra obcych kultur przyswaja. W zeszłym
tygodniu jeden człowiek sprzedał mi tanio Dzieła Wszystkie tego Leino,
więc sobie tłumaczę...
Bardzo ciekawe wiersze! O wiele lepsze niż wiele tłumaczonych
z angielskiego przez Barańczaka i innych nadających naszej poezji
odpowiedni kierunek uznanych tłumaczy.

Pozdrawiam,
marco
nikt
17 lat temu
Permalink
Post by xuesheng
http://xuesheng.w.interia.pl/maaliskuulla.html
http://xuesheng.w.interia.pl/isan_kuollessa.html
Pawe=B3 Biernacki
Dobra robota Pawle!

(Sylabę dostawić należy, wiadomo, ale ogólnie -
przekłady brzmią całkowicie profesjonalnie,
choć nie znam ni w ząb fińskiego:))

Pozdrawiam,
nikt
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Stefan Sokolowski
17 lat temu
Permalink
...
Nie jestem oryginalny, mnie też Twoje tłumaczenie się podoba. Ale tak
z czystej przekory pozwolę sobie zaprezentować odczucia przeciwne:


Tu, u nas, skowronek świrgoli nad polem...
Lecz wziąć by wóz, sanie, lub czółno
i łosim hejnałem powitać /Pohjolę/.
I pójść jeszcze dalej, na północ...

Z polany pachnącej już nie chcę korzystać
i z leśnych szelestów zbyt cichych.
Niech w płuca się wdziera powietrze jak kryształ
a z drogi niech spycha mnie wicher.

Topola pokrywa się mgiełką zieloną --
jej problem. A mnie o to chodzi,
by w gwiazdkach srebrzystych po biodra utonąć
i zamek zbudować na lodzie.

Renifer spod szreni wygrzebie krzyż złoty
i sowa zakrzyczy donośnie.
Ognisko na śniegu... Jak sieć mnie omota
od dawna tłukąca pod czaszką tęsknota
za tropem po białym bezwiośniu.


Na Twojej witrynce są też tłumaczenia z niemieckiego. Ja po fińsku
tak jak wszyscy, ani w ząb. Ale Goethe chyba mówił trochę coś innego
niż Ty, prawda? Np.
...
A gdzie koń?! Jak można w XVIII wieku żegnać się bez konia? On
przeżywa, bo odjeżdża, a nie dlatego, że coś się stało. I nie jest
smutno-melancholijny, tylko rozpaczliwie-wściekły. Męskie rymy
potrzebne są od zaraz a nie dopiero od drugiej zwrotki.


Młot w sercu, jechać, dajcie konia!
Stało się, zanim zapiał kur.
Wieczór rozpostarł się na błoniach,
noc zwisła już ze szczytów gór
[...]


Oczywiście to jest żart; nawet pory dnia się nie zgadzają. Nie mogę
teraz pisać wierszy, bo co siądę do komputera, to studenci zaczynają
szumieć i zaraz znowu we wszystkich pracach będzie to samo. A gdybym
nawet miał czas i swobodną głowę, to wątpię, czy dorównałbym Ci na
dłuższą metę, na wszystkie zwrotki. Masz w łapie drugi zawód, tyle że
niezbyt dobrze płatny...

- Stefan
--
Stefan Sokolowski, Gdansk
http://www.ipipan.gda.pl/~stefan/oswiadczenie_antylustracyjne.html
xuesheng
17 lat temu
Permalink
Post by Stefan Sokolowski
Dąb stał zasnuty mgłą w oddali
Wyniosły olbrzym na uboczu
Gdzie ciemność się w zaroślach czai
Śledząc tysiącem czarnych oczu
A gdzie koń?! Jak można w XVIII wieku żegnać się bez konia? On
przeżywa, bo odjeżdża, a nie dlatego, że coś się stało. I nie jest
smutno-melancholijny, tylko rozpaczliwie-wściekły. Męskie rymy
potrzebne są od zaraz a nie dopiero od drugiej zwrotki.
O wstydzie ! Ja tego nie zrozumiałem, nie wiedziałem co on z tym
koniem. Ale tłumaczenie musi być smutno-melancholijne, bo ja taki
jestem ;)

Poprawię natychmiast:

Serce me bije. Konia ! W drogę !,
Nim się postrzegłem już się stało,
Wieczór nad ziemią skłonił głowę
I góry nocny spowił całun,

[...]
Post by Stefan Sokolowski
Masz w łapie drugi zawód, tyle że
niezbyt dobrze płatny...
Bardzo serdecznie dziękuję za miłe słowa.

Paweł Biernacki
wilczysko
17 lat temu
Permalink
Post by xuesheng
Witam,
To mój pierwszy post na tą grupę. Z moich obliczeń wynika, że jakieś
trzy razy dziesięć do minus szóstej procenta polskiej populacji to
wielbiciele polskiej poezji zainteresowani językiem fińskim i
buszujący po Usenecie... Jeżeli to akurat Ty to zapraszam na moją
Bardzo fajny pomysł na program generujący labirynty. Niestety, jeden z
moich synów już wyrósł (a był taki czas, gdy pracowicie rysował dla mnie
labirynty o całkiem sporym stopniu komplikacji), a drugiego jakoś do
labiryntów nie ciągnie.

Nie jestem co prawda zainteresowany nauką języka fińskiego, bo pambuk
zapomniał w moim przypadku o zdolnościach językowych, natomiast bardzo
lubię fińskie zespoły Garmarna i Hedningarna. Próbowałem nawet swego
czasu nauczyć się na pamięć kilku tekstów, bo to piękny brzmieniowo język.
Post by xuesheng
Jestem programistą. Należę do młodej polskiej emigracji, a emigracja
jak to emigracja, wiadomo, dobra obcych kultur przyswaja. W zeszłym
tygodniu jeden człowiek sprzedał mi tanio Dzieła Wszystkie tego Leino,
więc sobie tłumaczę...
Kompletnie nie znam fińskiej poezji. Zaimponowały mi Twoje językowe
wyjaśnienia w wątku. Nie jest mi bliska tego rodzaju klasyczna poezja -
przyznaję bez bicia, ale mam jednocześnie nadzieję, że poza tym autorem
uda Ci sie zakupić okazyjnie inne tomiki.

Najlepsze w tym wszystkim, że do tekstów Eino Leino pisano muzykę
(Heikki Sarmanto) i - być może - słyszałem je śpiewane, sam o tym nie
wiedząc. To zupełnie inna sprawa; kiedy nie rozumie się języka, głosu
słucha się jak instrumentu.

Źle tłumaczy się mając za słuchaczy osoby nie mające pojęcia o języku,
niemniej życzę Ci tylko udanych tłumaczeń.

w.
xuesheng
17 lat temu
Permalink
[...]
Post by wilczysko
Nie jest mi bliska tego rodzaju klasyczna poezja -
przyznaję bez bicia, ale mam jednocześnie nadzieję, że poza tym autorem
uda Ci sie zakupić okazyjnie inne tomiki.
Kupiłem, ale żona mi gdzieś schowała. Muszę poszukać.

Mam też Kalevalę, ale to już jest przetłumaczone, zresztą na to bym
się nie porywał.

[...]
Post by wilczysko
Źle tłumaczy się mając za słuchaczy osoby nie mające pojęcia o języku,
niemniej życzę Ci tylko udanych tłumaczeń.
Dzięki.

Paweł Biernacki
wilczysko
17 lat temu
Permalink
Post by xuesheng
Kupiłem, ale żona mi gdzieś schowała. Muszę poszukać.
Jeżeli zagląda Ci przez ramię, to nic dziwnego, że schowała ;)
Post by xuesheng
Mam też Kalevalę, ale to już jest przetłumaczone, zresztą na to bym
się nie porywał.
Zawsze można spróbować fragmenty. Porazińska przetłumaczyła dla dzieci.
Tłumaczenia Litwiniuka nie miałem niestety w ręce, więc trudno mi coś
powiedzieć.

Myślę, że materiału do tłumaczeń długo Ci nie zabraknie. To dobra
robota; a im więcej się tłumaczy, tym większej nabiera się biegłości.

w.
Daniel Janus
17 lat temu
Permalink
Post by wilczysko
Post by xuesheng
Mam też Kalevalę, ale to już jest przetłumaczone, zresztą na to bym
się nie porywał.
Zawsze można spróbować fragmenty. Porazińska przetłumaczyła dla dzieci.
Tłumaczenia Litwiniuka nie miałem niestety w ręce, więc trudno mi coś
powiedzieć.
Tu jest porównanie tłumaczeń Michalskiego i Brzechwy:

http://varpho.net/uralia/r01k.html

pozdrawiam,
--
Daniel 'Nathell' Janus, ***@nathell.korpus.pl, http://korpus.pl/~nathell
"There once was a man from LeDoux
Whose limericks stopped at line two."
-- Anonymous
wilczysko
17 lat temu
Permalink
Post by Daniel Janus
http://varpho.net/uralia/r01k.html
pozdrawiam,
Bookmark. Dziękuję.

w.
Daniel Janus
17 lat temu
Permalink
Post by wilczysko
Post by Daniel Janus
http://varpho.net/uralia/r01k.html
Bookmark. Dziękuję.
To jeszcze do kompletu, bo teraz zauważyłem: Brzechwa przetłumaczył trochę
więcej niż tam jest. Resztę można znaleźć tu:

http://www.albedo.art.pl/~adam/brzechwa/przeklady.php?r=6556

pozdrawiam bibliograficznie :)
--
Daniel 'Nathell' Janus, ***@nathell.korpus.pl, http://korpus.pl/~nathell
Any sufficiently complicated C or Fortran program contains an ad hoc,
informally-specified, bug-ridden, slow implementation of half of Common Lisp.
-- Greenspun's Tenth Rule
wilczysko
17 lat temu
Permalink
Post by Daniel Janus
To jeszcze do kompletu, bo teraz zauważyłem: Brzechwa przetłumaczył trochę
http://www.albedo.art.pl/~adam/brzechwa/przeklady.php?r=6556
pozdrawiam bibliograficznie :)
A, no to do kompletu. Mam do Brzechwy sentyment, pomimo tego, że
za człowiekiem nie przepadam. Nie trafił we właściwe czasy.
Pamiętam jak mnie rozczuliły nieudolne próby naśladowania w
'dorosłych' wierszach kuzyna-mistrza. Nie potrafię pogodzić
autora 'Akademii Pana Kleksa' z człowiekiem, który po wojnie -
zdaje się - stał się oportunistą.

w.
Daniel Janus
17 lat temu
Permalink
Post by wilczysko
A, no to do kompletu. Mam do Brzechwy sentyment, pomimo tego, że
za człowiekiem nie przepadam. Nie trafił we właściwe czasy.
Pamiętam jak mnie rozczuliły nieudolne próby naśladowania w
'dorosłych' wierszach kuzyna-mistrza.
Takoż i mnie. No ale trudno się dziwić, zważywszy, że geniusz
tego kalibru, co ów kuzyn, trafia się raz na stulecia...
Post by wilczysko
Nie potrafię pogodzić
autora 'Akademii Pana Kleksa' z człowiekiem, który po wojnie -
zdaje się - stał się oportunistą.
Hm, oportunistą? Możesz rozwinąć? (tzn, chyba mniej więcej wiem,
o co Ci chodzi, i chyba nawet się zgadzam, ale wolę się upewnić :))
--
Daniel 'Nathell' Janus, ***@nathell.korpus.pl, http://korpus.pl/~nathell
"There once was a man from LeDoux
Whose limericks stopped at line two."
-- Anonymous
wilczysko
17 lat temu
Permalink
Post by Daniel Janus
Hm, oportunistą? Możesz rozwinąć? (tzn, chyba mniej więcej wiem,
o co Ci chodzi, i chyba nawet się zgadzam, ale wolę się upewnić :))
Jest taki cykl programów dokumentalnych w TV publicznej, który w
dosyć - jak mi się zdaje - sensowny sposób opowiada o postaciach
kultury w trudnych czasach. Psia kość, nie pamiętam tytułu cyklu.

Trudno cokolwiek zweryfikować, ale nazwiska pojawiające się na
liście przygotowujących materiał są wiarygodne. Brzechwa pojawił
sie tam w sposób dosyć jednoznaczny, jako pan lubiący panie,
rauty i bankiety, co samo w sobie nie jest ani dziwne, ani
naganne. Rzecz w tym, że środowisko bankietujące po wojnie było
środowiskiem specyficznym. Nie do mnie należą jednoznaczne
oceny; trudno oceniać autora, którego się ceni na polu
literatury w konfrontacji z człowiekiem. Człowiekiem, który
zresztą w innych czasach zdawał się godny szacunku, którego
można by było podziwiać.

Teksty na zamówienie w twórczości tych, którzy nie wyemigrowali
nie są w historii polskiej literatury czymś dziwnym, a jednak
pozostaje pewien niesmak. Żyjący jeszcze, tłumaczą Brzechwę
właśnie pasją towarzyską. To nie jest tłumaczenie, które mógłbym
przyjąć.


w.

Stefan Sokolowski
17 lat temu
Permalink
Post by Daniel Janus
http://varpho.net/uralia/r01k.html
Czy Brzechwa napisał kiedyś coś innego niż ośmiozgłoskowiec?

- Stefan
--
Stefan Sokolowski, Gdansk
http://www.ipipan.gda.pl/~stefan/oswiadczenie_antylustracyjne.html
Daniel Janus
17 lat temu
Permalink
Dnia 05.02.2008 Stefan Sokolowski
Post by Stefan Sokolowski
Post by Daniel Janus
http://varpho.net/uralia/r01k.html
Czy Brzechwa napisał kiedyś coś innego niż ośmiozgłoskowiec?
Całą masę! Na przykład trzynastozgłoskowiec:

http://www.albedo.art.pl/~adam/brzechwa/liryka.php?r=360

szesnastozgłoskowiec (możesz się czepiać, że to dwa ośmiozgłoskowce
rozpisane na inny układ graficzny, ale akurat w tym przypadku
rytm jest na tyle szybki, że IMO uzasadnia długie wersy):

http://www.albedo.art.pl/~adam/brzechwa/liryka.php?r=6320

dwunastozgłoskowiec:

http://www.albedo.art.pl/~adam/brzechwa/liryka.php?r=279

juwenilny wiersz nieregularny:

http://www.albedo.art.pl/~adam/brzechwa/liryka.php?r=8217
--
Daniel 'Nathell' Janus, ***@nathell.korpus.pl, http://korpus.pl/~nathell
create_initial_thread(initial_function);
lose("CATS. CATS ARE NICE.\n");
-- Steel Bank Common Lisp, sbcl/runtime/runtime.c:425
marco
17 lat temu
Permalink
Post by Daniel Janus
Dnia 05.02.2008 Stefan Sokolowski
Post by Stefan Sokolowski
Czy Brzechwa napisał kiedyś coś innego niż ośmiozgłoskowiec?
Całą masę!
A propos masy:

*Antyalfabet*

Żyjemy w erze atomu i plastyku, cybernetyki i astronautyki, a literatura
tkwi ciągle jeszcze w starych, zaśniedziałych
formach. Chlubne próby młodych eksperymentatorów w nieznacznym tylko stopniu
odświeżyły zatęchłą atmosferę. Dzięki
doprowadzeniu składni do rozkładu, dzięki likwidacji konwencjonalnych form i
wyzwoleniu się spod tyranii myśli, dzięki
wreszcie odrzuceniu interpunkeji, awangarda literacka zdołała stworzyć
olśniewające nowatorskie dzieła. Powstała
antypowieść, antydramat, antypoezja. Ale ta nowa kadra ludzi piszących
zatrzymała się, niestety, w połowie drogi.
Zabrakło jej odwagi, aby cykl burzycielski doprowadzić do końca! Wszyscy oni
nadal uginają się pod jarzmem liter, które
mimo nawet największych wysiłków i starań układają się w słowa, a w
najlepszym wypadku - w artykułowane dźwięki.
Potrzebny tu jest raczej proces odwrotny. Należy ze względów
antysemantycznych zachować znaki przestankowe, natomiast
odrzucić wszelkie litery i w ten sposób stworzyć rzecz prawdziwie
nowatorską: ANTYALFABET. Dla przykładu przytaczam
utwór poetycki napisany tą nową rewelacyjną metodą:


'!-?..."::-,'
...--!'),,"...?
",-...(??),;"
!!!!!!!!...---:
???,(?---...
(-)(-),-...)"
;:-:-?!"!--
...-
!(")!


Dopiero tak napisany wiersz nabiera właściwej i wstrząsającej wymowy. Staje
się on wyrazem najgłębiej ukrytych przeżyć
poety. Natomiast czytelnik może wypełnić go treścią odpowiadającą jego
wyobraźni, potrzebom duchowym, upodobaniom
estetycznym. Taka literatura, którą wskutek dokonanych przeobrażeń
należałoby nazwać INTERPUNKTURĄ, stałaby się sztuką
prawdziwie uniwersalną w sensie pionowym, tudzież internacjonalną w sensie
poziomym. Elementy interpunkcyjne dałyby się
zastosować z równym powodzeniem do innych rodzajów twórczości, jak
antymuzyka czy antymalarstwo. Zestawy tych elementów
mogłyby być produkowane z surowców krajowych, jak np. wyka, kisiel, greń,
itp.

Jan Brzechwa
Stefan Sokolowski
17 lat temu
Permalink
Post by Stefan Sokolowski
Czy Brzechwa napisał kiedyś coś innego niż ośmiozgłoskowiec?
Całą masę!
Nie masz pojęcia, jak poprawiłeś moją ocenę Brzechwy tymi kilkoma
linkami. Dziękuję.
Post by Stefan Sokolowski
szesnastozgłoskowiec (możesz się czepiać, że to dwa ośmiozgłoskowce
rozpisane na inny układ graficzny, ale akurat w tym przypadku rytm
http://www.albedo.art.pl/~adam/brzechwa/liryka.php?r=6320
Ty najbardziej. Nie, to nie są dwa ośmiozgłoskowce, nie zamierzam się
czepiać w przepisany przez Ciebie sposób. Mnie się to po prostu
podoba.

- Stefan
--
Stefan Sokolowski, Gdansk
http://www.ipipan.gda.pl/~stefan/oswiadczenie_antylustracyjne.html
wilczysko
17 lat temu
Permalink
Post by Stefan Sokolowski
Czy Brzechwa napisał kiedyś coś innego niż ośmiozgłoskowiec?
- Stefan
Napisał :) Tylko stosunkowo rzadko w antykwariatach bywa.

w.
Loading...